Kwestia mieszkań to w tej chwili najważniejszy dla Lewicy projekt. Mamy pełną świadomość tego, że wolny rynek nie pozwoli ludziom wchodzącym w dorosłość, zaspokoić swoich potrzeb mieszkaniowych.
W latach 2001-2005, w czasie naszych rządów wybudowano w Polsce najwięcej w ostatnim
30-leciu mieszkań społecznych. Budowano ich wtedy około 20 000 rocznie. Jak porównamy to z 37 000 mieszkań budowanych przez deweloperów, to widzimy w jakim miejscu byliśmy wtedy, a w jakim jesteśmy teraz.
Wejście Lewicy do rządu oznacza zmianę wektorów polityki mieszkaniowej, z kierunku prywatnego na publiczny.
Dzięki zabiegom Lewicy w pierwszym w pełni przygotowanym przez obecną koalicję budżecie, znalazła się rekordowa kwota na mieszkalnictwo - prawie 5 mld zł. To jest sześćdziesiąt kilka procent więcej niż na politykę mieszkaniową wydawaliśmy w 2023 r. Zrobimy wszystko, aby wejść na ścieżkę szybkiego wzrostu budowy mieszkań publicznych, TBS-owskich i komunalnych. Wszystko po to, aby budować rocznie 20 000 mieszkań na wynajem.
Zdajemy sobie sprawę, że w ciągu2-3 lat odczuwalna sytuacja nie poprawi się, dlatego też pochylamy się nad zagospodarowaniem lokali niezamieszkałych. Mamy przygotowane założenia do projektu ustawy o zagospodarowaniu pustostanów, jej komponentem będzie regulacja najmu krótkoterminowego. Regulacje te mają spowodować to, iż podaż mieszkań się zwiększy, a sam rynek zostanie ucywilizowany. Założenia do tej ustawy wpierw skonsultujemy z samorządami oraz partnerami koalicyjnymi.
Tomasz Lewandowski, wiceminister rozwoju
Warszawa, 15 października 2024 r.